
Na postawione w tytule pytanie niejeden użytkownik polszczyzny odpowie bez namysłu: żbika i żubra łączy to, że oba zaczynają się na „zet z kropką”. I będzie to prawidłowa odpowiedź! Ale kryć się za nią będzie coś jeszcze. Jak pamiętacie, żubr nie od zawsze nosił ową kropkę nad „z” – kiedyś był zubrem (opowiadałam o tym tutaj). Formę zubr uznano jednak za zmazurzoną i poprawiono „z” na „ż”. Jak się okazuje, identyczny los spotkał również żbika, który w staropolszczyźnie miał postać zbik, zdbik oraz sbik, stbik. Ale żeby było ciekawiej, język staropolski znał też formy zdeb, steb o znaczeniu ‘żbik’ i to właśnie od nich wywodzą się powyższe nazwy żbika zakończone na -ik (kóre pełniło tu funkcję formantu deminutywnego, czyli zdrabniającego). Jak w takim razie brzmiała pierwotna postać nazwy naszego dzisiejszego bohatera?
Źdźbło prawdy o żbiku
Zdaniem etymologów źródeł leksemu żbik i jego powyższych staropolskich wariantów należy upatrywać w prasłowiańskim, szczątkowo zachowanym, *stьb’ь o znaczeniu ‘dziki kot, żbik’. Podstawą dla owej prasłowiańskiej formy był praindoeuropejski rdzeń *stĭb(h)– /*stěb(h)– ‘drąg, żerdź; sztywny’, na którym opiera się też polskie źdźbło i szereg słowiańskich wyrazów o znaczeniu ‘źdźbło, łodyga, pień drzewa’, np.: czeskie stéblo, ukraińskie stebło, słoweńskie steblo, a ponadto łotewskie stibis ‘sucha gałąź’, stiba ‘pałka, pręt’, litewskie stìbis ‘penis’, staroindyjskie stíbhi- ‘pęczek, wiązka’. Polskie źdźbło miało początkowo regularną postać śćbło, w której doszło następnie do udźwięcznienia wstecznego grupy spółgłoskowej ść- pod wpływem dźwięcznego –b-.
Podobny proces fonetyczny zaszedł w nazwach żbika: steb → zdeb, stbik → zdbik. Doszło również do uproszczenia grup spółgłoskowych stb-, zdb-, co dało formy sbik i zbik. Postać zbik można też interpretować jako rezultat udźwięcznienia s- w sbik pod wpływem dźwięcznego –b-. Ostatecznie najbardziej rozpowszechnioną formą stał się zbik, który później – jak już wiemy – padł ofiarą fałszywego odmazurzenia, przeobrażając się w żbika.
Wspinający się po gałęziach
Dlaczego jednak naszego dzisiejszego bohatera nazwano tak, a nie inaczej? Wyjaśnienia badaczy wydają się całkiem przekonujące: nazwa dzikiego kota związana jest z właściwym mu wspinaniem się po pniach, gałęziach. Czyli etymologiczne znaczenie słowa żbik można rekonstruować jako ‘wspinający się po gałęziach’.

Ocalić żbika przed kotem
Intrygującym pozostaje fakt, że kontynuanty prasłowiańskiej nazwy naszego rodzimego dzikiego kota poświadczone są jedynie w języku polskim i staro-cerkiewno-słowiańskim. W pozostałych językach słowiańskich żbika zwą po prostu „dzikim kotem” albo „kotem leśnym”. Podobnie rzecz się ma w większości języków europejskich. Czyli winnym niemalże całkowitego wyrugowania z terenów słowiańskich starej nazwy żbika jest kot domowy. Wraz z jego pojawieniem się w krajach słowiańskich, co nastąpiło w początkach średniowiecza (niektóre źródła podają, że już w VIII w. n.e. plemiona zachodniosłowiańskie hodowały kota), pojawiły się w językach słowiańskich i nowe nazwy owego stworzenia, które później przypisano jakże podobnemu do kota domowego żbikowi, dodając jedynie określenie „dziki” lub „leśny”.
Cóż za niegodziwość w stosunku do dzikiego drapieżnika: nazwać go imieniem domowego pieszczocha! Myśmy na szczęście postąpili honorowo. Nasz żbik wprawdzie silnie zmodyfikowany fonetycznie, ale jaki za to oryginalny i miły dla ucha. Przyznam, że to jedna z moich ulubionych nazw zwierząt. Brzmi krótko, dźwięcznie, energicznie. Ma moc, tak jak i żubr. Zgodzicie się ze mną?
Bibliografia:
- Anusiewicz J. (1990), Językowo-kulturowy obraz kota w polszczyźnie, „Etnolingwistyka”, t. 3, s. 95-141.
- Boryś W. (2010), Słownik etymologiczny języka polskiego, Kraków.
- Siatkowska E. (2011), Z historii słowiańskich zoonimów. Wybrane zagadnienia, „Rocznik Slawistyczny”, t. LX, s. 101-109.
- Башић И. С. (2010), Зашто се први мачићи у воду бацају? – иконичност лексема мачка и кот (II), „Гласник Етнографског института САНУ”, (2), s. 131-147.
- Етимологiчный словник української мови (2006), гол. ред. О. С. Мельничук, т. 5, Київ.
- Фасмер М. (1987), Этимологический словарь русского языка, перевод с нем. и доп. О. Н. Трубачева, т. III, Москва.
Nie wiem, w jakim regionie posługiwano się tym słowem, ale w niekresowej polszczyźnie bardziej prawdopodobny byłby inny przebieg:
1. Słowo regularnie rozwinęło się w „źbik”, tak jak np. „spi” > „śpi” (jer po „s” był twardy, dlatego wymienia się na „sypiać”, ale i tak doszło do zmiękczenia pod wpływem „i”);
2. „Źbik” został „odchłopszczony” przez zamianę na żbika, analogicznie do przerobienia regularnego śkła < śćkła na szkło. (W gwarach zapożyczenia z niemieckiego i poprzez niemiecki mają zwykle w nagłosie ś, ź zamiast sz, ż, np. śtuka, śparować, ziandar).
Dziękuję za ciekawe informacje. Co się tyczy „szkła”, dawnego „śćkła”, to ciekawe jest także to – jak podaje Wiesław Boryś w swoim słowniku etymologicznym – że pierwotnie słowo to oznaczało ‘puchar, kielich’ i dopiero na gruncie słowiańskim zyskało wtórne znaczenie ‘materiał, z którego były sporządzane szklane kielichy, puchary’.