Mówią o jaskółce, że z łasicą jest w spółce

Słowo „jaskółka” próbowano etymologizować na wiele sposobów. Grafika: C. W. Wyatt, źródło: Archive (DP).

Ponoć jedna jaskółka wiosny nie czyni, a tu proszę: i jaskółka, i pierwszy dzień astronomicznej wiosny. Choć – prawdę mówiąc – nie jedna jaskółka dziś będzie. Zaraz się zlecą inne słowiańskie ‘jaskółki’, żeby pomóc nam wyjawić rodowód swojej polskiej krewniaczki. Mój domowy etymolog ludowy twierdzi wprawdzie, że nie ma tu nic do wyjawiania, bo kwestia pochodzenia naszej dzisiejszej bohaterki leksykalnej jest jasna i czytelna, sama nam o tym mówi: „ja-z-kółka”. Ano jaskółka kręci w locie kółka, ale to nie od kółka wzięła swoje imię, drogi etymologu ludowy. Choć przyznać trzeba, że prawdopodobnie to właśnie etymologii ludowej zawdzięczamy brzmienie nazwy tego skrzydlatego zwiastuna wiosny.

Jaskot jaskółki

Zdaniem części językoznawców bowiem, w tym Franciszka Sławskiego i Wiesława Borysia – autorów słowników etymologicznych języka polskiego – jaskółka, interpretowana jako zdrobnienie od znanej staropolszczyźnie formy jaskoła, jest efektem kontaminacji, czyli skrzyżowania, pierwotnej, prasłowiańskiej nazwy tego ptaka z prasłowiańskim dźwiękonaśladowczym czasownikiem *jaskati, *jaskotati ‘krzyczeć piskliwie, cienkim głosem, piszczeć’, kontynuowanym między innymi przez polskie jazgotać, dialektalne jaskotać, czeskie dialektalne jaskotat ‘wykrzykiwać z radości; gadać, paplać’. Jaskółka, zwana w niektórych gwarach świegotką, świerkotką – wiadomo – nieustannie piszczy, szczebioce cienkim głosikiem, więc etymologia ludowa „podciągnęła” pierwotną nazwę tego ptaszka pod wspomniane *jaskati, *jaskotati.

A jak brzmiała owa pierwotna nazwa? Badacze na podstawie słowiańskich odpowiedników jaskółki, takich jak na przykład: słowackie lastovica, rosyjskie łastoczka, ukraińskie łastiwka, serbsko-chorwackie lastavica, lastovica, lasta – wysuwają hipotezę, że nazwa ta oparta była na rdzeniu *last-, i rekonstruują jej różne dialektalne formy jako *lasta, *lastovica, *lastavica itp.

Zanim jednak przejdziemy do wyjaśniania, co miałby oznaczać rdzeń *last-, to powiedzmy jeszcze, dlaczego wspomniani wyżej etymolodzy nie wywodzą polskiej jaskółki bezpośrednio od *jaskati, tylko uznają ją za wtórne przekształcenie prasłowiańskiej nazwy jaskółki kontynuowanej przez wymienione wyżej słowiańskie leksemy. Otóż przemawiają za tym takie staropolskie formy oznaczające ‘jaskółkę’, jak: jastkoła, jastkołka, jastkułka, jastkolica, w których -t- może być traktowane jako ślad wspomnianej prasłowiańskiej nazwy opartej na rdzeniu *last- (w polskich dialektach pogranicznych z językami wschodniosłowiańskimi, czeskim i słowackim notowane są formy typu lastówka, lasztówka, łastówka, łasztówka, ale uważane są one przez wspomnianego wyżej Sławskiego za pożyczki).

Według jednej z hipotez nazwa „jaskółka” jest efektem kontaminacji pierwotnej nazwy tego ptaka z prasłowiańskim dźwiękonaśladowczym czasownikiem „jaskati”. Grafika: J. G. Keulemans, źródło: Biodiversity Heritage Library (DP).

Czyli badacze skłonni są raczej oddać pierwszeństwo hipotezie o lokalnym przekształceniu ogólnosłowiańskiej nazwy (formy podobne do polskiej jaskółki znane są w tym samym znaczeniu tylko językowi dolnołużyckiemu: jaskolica, dialektalne wjaskolica) niż hipotezie o lokalnej innowacji leksykalnej. Ale nie wszyscy: na przykład autor nieukończonego (i kontrowersyjnego) słownika etymologicznego Andrzej Bańkowski wywodzi nazwę jaskółka właśnie od wspomnianego prasłowiańskiego dźwiękonaśladowczego czasownika, interpretując ją jako modyfikację hipotetycznej formy jasktułka, którą traktuje z kolei jako zdrobnienie od prasłowiańskiego *jaskъtulja o pierwotnym znaczeniu ‘szczebiotka’. Ja jednak do hipotez Bańkowskiego podchodzę zawsze z pewną dozą nieufności, bo etymolog ten bywał przekorny…

Bujająca w obłokach trajkotka

Ale powiedzmy wreszcie, co miałoby oznaczać prasłowiańskie *last-, które zdaniem innych badaczy legło u podstaw naszej jaskółki, a więc jakie miałoby być etymologiczne znaczenie tej nazwy. Otóż (oczami wyobraźni zobaczyłam, jak za chwilę zjeży się wam sierść) etymolodzy różnią się w swoich poglądach co do tego zagadnienia.

Przywoływany dziś Sławski dopatruje się tutaj znaczenia ‘latająca, bujająca w powietrzu’, łącząc słowiańskie nazwy jaskółki z litewskim lėkti, lakstýti ‘latać, biegać’. Pogląd polskiego badacza podziela wielu autorów innosłowiańskich słowników etymologicznych.

Natomiast wspominany dziś Boryś w ogóle przemilcza w swoim słowniku kwestię pierwotnego znaczenia prasłowiańskiego *last-.

Czeski etymolog Václav Machek znowuż, powołując się między innymi na polskie gwarowe chlastówka i słoweńskie hlastavica ‘jaskółka’, dostrzega w słowiańskich nazwach tego ptaka ten sam rdzeń co w prasłowiańskim dźwiękonaśladowczym *chlastati ‘uderzać w coś z odgłosem, z pluskiem’, kontynuowanym między innymi przez polskie chlastać i słowackie chlastati ‘paplać, gadać’. Zdaniem czeskiego badacza pierwotnym znaczeniem jaskółki byłoby ‘świergotliwy ptak’. Hipotezę tę odrzuca jako mało przekonującą Sławski, argumentując, że wspomniane słowackie chlastati tylko wyjątkowo zaświadczone jest w znaczeniu ‘paplać, gadać’.

Z bożej łaski

Z kolei rosyjski etymolog Oleg Trubaczow i w ślad za nim autorzy moskiewskiego „Słownika etymologicznego języków słowiańskich” mówią „nie” powyższym próbom objaśnienia rodowodu naszej dzisiejszej bohaterki, twierdząc, że ma ona takie samo pochodzenie, jak… łasica. A o łasicy pisałam już na blogu i kto czytał i nie zapomniał, z pewnością nie poczuł się zaskoczony informacją, że jaskółka i łasica – zdaniem części badaczy – są tożsame etymologicznie. Ale jeśli ktoś nie czytał albo czytał, lecz zapomniał, to niech zajrzy tutaj, bo teraz będzie tylko streszczenie tamtej opowieści.

Otóż według wspomnianych wyżej rosyjskich etymologów zarówno jaskółka, jak i łasica wywodzą się od prasłowiańskiej formy *laska ‘pieszczenie, pieszczota, przymilanie się’, kontynuowanej między innymi przez polskie łaska, czeskie laska ‘miłość’, rosyjskie łaska ‘pieszczota’. Spółgłoska -t- w słowiańskich krewnych niegdysiejszej jastkołki miałaby mieć charakter wtórny, a prasłowiańskie formy oznaczające ‘jaskółkę’, które podawałam kilka akapitów wyżej, miałyby rozwinąć się z pośredniej formy typu *lastъka.

Zdaniem części etymologów nazwy „jaskółka” i „łasica” mają wspólny rodowód. Źródło grafiki: Biodiversity Heritage Library (DP).

A dlaczego nasi przodkowie językowi mieliby nazwać jaskółkę od łaski? Bo była dla nich umiłowanym ptakiem, symbolizującym czystość, boskość, pierwiastek żeński, chroniącym dom i całe gospodarstwo przed chorobami, pożarem; skrzywdzenie jaskółki lub zniszczenie jej gniazda przynosiło nieszczęście.

Na korzyść zaproponowanej przez Trubaczowa i jego rosyjskich kolegów etymologii przemawiałyby rosyjskie leksemy łaska, łastka, łastoczka oznaczające w gwarach zarówno ‘łasicę’, jak i ‘jaskółkę’, a także podobne słowiańskie wierzenia ludowe dotyczące tych dwóch zwierząt. Wierzono na przykład, że obecność jaskółki i łasicy w gospodarstwie sprzyja rozmnażaniu bydła. Albo że przelatująca pod krową jaskółka lub przebiegająca pod krową łasica sprawiają, że w mleku pojawia się krew. Zarówno łasica, jak i jaskółka mają jasny brzuch i ciemny grzbiet: pierwszy symbolizuje mleko, drugi – krew. Kiedy łasica przebiega pod krową albo przelatuje pod nią jaskółka, ciemna strona, symbolizująca krew, zwrócona jest w stronę wymion, co psuje mleko…

Jasny spód, ciemny grzbiet

Niektórzy etymolodzy twierdzą, że jaskółka zawdzięcza swoje imię kontrastowemu ubarwieniu. Grafika: J. G. Keulemans, źródło: Biodiversity Heritage Library (DP).

I w tym miejscu przejdziemy zgrabnie do jeszcze jednej – tak, tak! – interpretacji genezy jaskółki, która wiąże się właśnie z owym kontrastowym ubarwieniem tego ptaszka. Otóż autorzy ukraińskiego słownika etymologicznego, podzielając pogląd swoich rosyjskich kolegów o tożsamości etymologicznej jaskółki i łasicy, wysuwają hipotezę, że obie te nazwy mają swoje źródło w prasłowiańskim przymiotniku *lasъ kontynuowanym przez ukraińskie dialektalne łasyj ‘czarny lub rudy z białym brzuchem albo piersią (o maści bydła)’, bułgarskie dialektalne las ‘mający lśniącą, czarną sierść (o koniu, mule)’, serbsko-chorwackie lasast ‘wyróżniający się białym podbrzuszem i ciemnym grzbietem (o zwierzętach)’, rosyjskie łasa ‘świetlista smuga, wyświecone miejsce’. Taką etymologię dla łasicy proponowali przywoływani dziś niejednokrotnie Sławski i Boryś, traktując zbliżenie nazwy tego zwierzątka z leksemami łaska, łasić się jako przejaw etymologii ludowej.

Złożony problem

I komu tu wierzyć? W głowie się kręci od tych licznych hipotez. Nie chcę Was martwić, ale były jeszcze inne próby objaśnienia rodowodu naszej dzisiejszej bohaterki leksykalnej, z tym że nie wytrzymały one próby czasu i raczej nie warto się o nich rozpisywać. Jednak gdyby ktoś nie miał jeszcze dość tych etymologicznych domysłów, to dorzucę co nieco do listy. Na przykład niektórzy badacze próbowali łączyć słowiańskie nazwy jaskółki z celtyckimi los, llost ‘ogon’. Z kolei autor pierwszego pełnego słownika etymologicznego języka polskiego, Aleksander Brückner, wysuwał hipotezę, że jaskółka to „złożenie, od kolenia za jastem (‘żywność’)”. Wiem, brzmi mało zrozumiale. Ponoć chodziło polskiemu badaczowi o to, że pierwszy człon nazwy wywodzi się od prasłowiańskiego *ěsti, kontynuowanego przez polskie jeść, a drugi człon – od *kolti, kontynuowanego przez polskie kłuć. Dalszych interpretacji tego, co etymolog miał na myśli, jednak się nie podejmę. Dodam jedynie, że w jaskółce widziano także złożenie tego samego jas-, które mamy w jastrzębiu, i bliżej nieokreślonego odpowiednika greckiej nazwy kawki koloiós oraz członu kol- w staropruskiej nazwie gawrona kolwarnis.

Przyznać muszę, że natrafiając na takie fantastyczne hipotezy, już się zaczynałam bać, iż wkrótce jakiś nieludowy etymolog dopatrzy się w jaskółce zrostu ja-z-kółka

♣♣♣

Jednym słowem: jaskółka pewnej etymologii nie ma i kością niezgody wśród etymologów jest, o czym dobitnie się dziś przekonaliście. Pozostawiam Was z tą mnogością interpretacji etymologicznych – zadumajcie się dziś, w pierwszym dniu astronomicznej wiosny, nad pochodzeniem nazwy naszego skrzydlatego zwiastuna wiosny. I cieszcie się wiosną i jaskółkami! I wróblami też, bo dziś mają swoje święto. I zaglądajcie do Menażerii, która dziś też ma swoje małe świętko: pierwsze urodziny.

A na zakończenie wiosenne „jaskotanie” jaskółek dymówek (z akompaniamentem sierpówki i wróbli):


Bibliografia:

  • Bańkowski A. (2000), Etymologiczny słownik języka polskiego, t. 1, Warszawa.
  • Boryś W. (2010), Słownik etymologiczny języka polskiego, Kraków.
  • Brückner A. (1985), Słownik etymologiczny języka polskiego, wyd. IV, Warszawa.
  • Budziszewska W. (1965), Słowiańskie słownictwo dotyczące przyrody żywej, Wrocław.
  • Machek V. (1968), Etymologický slovnìk jazyka českého, druhé, opravené a doplněné vydáni, Praha.
  • Skok P. (1988), Etimologijski rječnik hrvatskoga ili srpskoga jezika, knj. 2, Zagreb.
  • Sławski F. (1952–1956), Słownik etymologiczny języka polskiego, t. I, Kraków.
  • Етимологiчный словник української мови (1989), гол. ред. О.С. Мельничук, т. 3, Київ.
  • Клепикова Г. П. (1961), Славянские названия птиц (аист, ласточка, ворон), [w:] Вопросы славянского языкознания, вып. 5, Москва, s. 149–185.
  • Славянские древности. Этнолингвистический словарь (2004), под ред. Н. И. Толстого, т. 3, Москва.
  • Фасмер М. (1986), Этимологический словарь русского языка, перевод с нем. и доп. О. Н. Трубачева, т. II, Москва.
  • Этимологический словарь славянских языков. Праславянский лексический фонд (1987), под ред. О. Н. Трубачева, вып. 14, Москва.

4 myśli na temat “Mówią o jaskółce, że z łasicą jest w spółce

  1. Ja sie sklaniam w strone szcebiotki: to jest najbardziej zauwazalna cecha jaskolek i dzieki temu szczebiotowi wiem, ze przyszla prawdziwa wiosna, a potem jesien… (Przepraszam za brak polskiej czcionki.)

    1. Dziękuję za ten głos. Jeszcze trochę trzeba będzie poczekać na nasze szczebiotki, bo ponoć pierwsze z nich pojawiają się zazwyczaj około 6 kwietnia. Ale w tym roku wiosna się spieszyła, więc może i jaskółki się pospieszą. Pozdrawiam!

  2. Świetna analiza – chciałoby się rzec wyczerpująca, ale sama autorka zastrzega, że nie. Wobec tak bogatej, pełnej tajemnic opowieści o etymologii chciałbym wyrazić ubolewanie, że słowo to zniknęło z nazewnictwa ornitologicznego krajowych jaskółek. Mamy obecnie jedynie nowsze i przejrzyste etymologicznie twory dymówkę, oknówkę i brzegówkę. Jest to zgodne z wytycznymi niektórych członków Komisji Faunistycznej, którzy zalecają upraszczanie nazw do nazw jednowyrazowych. Jaskółka dymówka stała się dymówką, sikora modra modraszką… – przykładów jest wiele… – w ten sposób doprowadzamy do archaizacji pięknych, starych nazw ptaków. I bardzo często wyrazy dźwiękonaśladowcze ustępują tym opartym o bodźce wzrokowe – bo najstarsze nazwy ptaków są w znakomitej większości wyrazami dźwiękonaśladowczymi.

    1. Dziękuję za miłe słowa! Też często ubolewam nad zmianami w nazewnictwie zwierząt. Myślę jednak, że ani jaskółka, ani sikora nie znikną z naszego języka. Przeciętny użytkownik polszczyzny nie tylko nie odróżnia dymówki od oknówki, bogatki od modraszki, ale nawet nie zna ich nazw, dla niego to po prostu jaskółki i sikorki.
      A co się tyczy uwagi zawartej w ostatnim zdaniu, to rzeczywiście pradawne nazwy ptaków opierają się często na onomatopei. Badałam rosyjskie dźwiękonaśladowcze nazwy ptaków należących do awifauny Rosji i okazało się, że 40% tych nazw należy do najstarszych warstw leksykalnych: 6% stanowiły nazwy praindoeuropejskie, 11% – nazwy bałtosłowiańskie, 23% – nazwy prasłowiańskie. Większość z tych nazw funkcjonuje także w polszczyźnie. W ogóle i polszczyzna, i ruszczyzna odznaczają się niezwykłym bogactwem nazw ptaków, języki zachodnioeuropejskie pod tym względem mogą się schować ;)

Dodaj komentarz