Stalugwa to jedna z nazw brodźca samotnego, zwanego też krótko samotnikiem. Ornitolog Jan Sokołowski uznał określenie samotny w odniesieniu do tego ptaka za całkiem trafne, gdyż – jak pisze ów badacz – brodźca samotnego nigdy nie widuje się w stadach, a poza okresem lęgowym spotyka się tylko pojedyncze osobniki. A czym zasłużył sobie skrzydlaty samotnik na tajemniczo brzmiącą nazwę stalugwa? Niestety, niewielu badaczy próbowało odpowiedzieć na to pytanie.
Kurpiowska stalugwa i staropolska stoligwa
Stalugwa po raz pierwszy notowana jest w XIX-wiecznym dziele „Ptaki krajowe” Władysława Taczanowskiego, który podaje ją jako kurpiowskie określenie brodźca samotnego. Językoznawcy wiążą ową nazwę ze staropolską stoligwą, która poświadczona jest w XV-wiecznych zabytkach piśmienniczych w znaczeniach ‘sójka’ i ‘brodziec samotny’.
Zdaniem Zygmunta Wasilewskiego sójka i brodziec samotny to tak różne od siebie ptaki, że nie mogły się nazywać jednakowo. Według badacza prawdziwym nosicielem nazwy stoligwa był brodziec samotny, a przemawiać za tym miałyby kurpiowska forma stalugwa odnosząca się do brodźca samotnego, a nie do sójki, i jego osobliwe zwyczaje lęgowe, które zdaniem Wasilewskiego legły u podstaw omawianej nazwy.
Osobliwy samotnik
Nasz dzisiejszy bohater jest bowiem indywidualistą wśród innych brodźców: gnieździ się nie na ziemi, jak większość jego kuzynów, ale na drzewach. Na miejsce narodzin swoich potomków wybiera najczęściej stare gniazda ptaków średniej wielkości, z reguły drozda, gołębia, sójki, wrony, ale nie pogardzi też gniazdem wiewiórki. Niekiedy rezygnuje z gotowych rozwiązań i sam mości z trawy, mchu lub igliwia płytkie gniazdo w szerokim rozwidleniu konarów, na powalonym pniu lub pieńku po ściętym drzewie. Tylko wyjątkowo gniazduje na ziemi, u podstawy pnia albo na wysokich kopczykach pośród bagien. Wasilewski, powołując się na niemieckiego zoologa Alfreda Brehma, podaje, że brodziec samotny gnieździ się także w dziuplach drzew, i na tym opiera swój wywód dotyczący genezy stalugwy. Jednak informacji o tym, jakoby ptak ten wyprowadzał lęgi w dziuplach, nie udało mi się potwierdzić w żadnym źródle.
Ale nawet jeśli nasz skrzydlaty samotnik nie gnieździ się w dziuplach, nie oznacza to, że etymologię zaproponowaną przez Wasilewskiego należy uznać za chybioną. Wyprowadza on bowiem stalugwę od hipotetycznej formy *stwołolęgwa, opartej na znanym staropolszczyźnie rzeczowniku stwoł ‘pień’ (w takim znaczeniu słowo to funkcjonuje do dziś w języku rosyjskim) i czasowniku lęgnąć się. Czyli pierwotne znaczenie omawianej nazwy można by rekonstruować jako ‘(ptak) lęgnący się w pniach’ (jak chciał Wasilewski), co prawdopodobnie nie znajduje potwierdzenia w zwyczajach brodźca samotnego, albo jako ‘(ptak) lęgnący się na pniach’, co ma już oparcie w danych ornitologicznych.
Od stwołolęgwy do stalugwy
W jaki sposób zatem *stwołolęgwa przekształciła się w stalugwę? Według koncepcji Wasilewskiego pierwotna *stwołolęgwa w drodze haplologii (proces fonetyczny polegający na zastąpieniu dwóch takich samych lub podobnych sylab jedną) przybrała postać *stwolęgwa, ta zaś utraciła w, stając się *stolęgwą. W *stolęgwie z kolei doszło do wymiany ę : u (podobnie powstał smutek ze smętka), co dało postać *stolugwa, w tej zaś zaszła wymiana lu : li (podobnie dawna lutość, lutować się przeszła w litość, litować się), czego rezultatem jest stoligwa.
Wasilewski utrzymuje zatem, że forma z -li-, a więc stoligwa, jest późniejsza niż forma z -lu-. Zdaniem badacza „nie może być dowodem przeciwko przejściu *stolugwy w stoligwę ta okoliczność, że stoligwa znajduje się w zabytkach z XV w., a *stolugwę w postaci stalugwa zapisano w drugiej połowie XIX w., gdyż po narzeczach przechowują się niekiedy bardzo stare postaci językowe”.
Czyli stalugwa miałaby być przekształceniem (może pod wpływem stalugi?) niepoświadczonej *stolugwy, która dała też stoligwę znaną z dwóch średniowiecznych zabytków piśmienniczych.
Należy jednak dodać, że w gwarach notowana jest również – najwyraźniej nieznana Wasilewskiemu – forma staligwa, stosowana w odniesieniu do brodźca samotnego w okolicach Augustowa. Należałoby ją uznać za modyfikację stalugwy czy stoligwy? Wygląda na to, że mamy tu do czynienia z formą odzwierciedlającą tzw. akanie, czyli wymowę nieakcentowanego o jako a (lub dźwięku zbliżonego do a), charakterystyczną dla gwar północnokresowych, a także języków białoruskiego i rosyjskiego. A więc staligwa to „akająca” forma stoligwy. W takiej sytuacji rodzi się podejrzenie, że losy stalugwy mogły wyglądać inaczej, niż przedstawiał to Wasilewski, że może jest ona modyfikacją owej „akającej” staligwy…
Czołgająca się?
Inni – jak już wspominałam, nieliczni – badacze, którzy pochylili się nad stalugwą, zakładali, że jest ona wykolejeniem staropolskiej stoligwy. W samej stoligwie zaś niektórzy językoznawcy dopatrywali się derywatu od staropolskiego czasownika stołgać się ‘czołgać się’. Wasilewski odrzucał taką etymologię. Jego zdaniem ani stoligwa, ani postulowana przez niego hipotetyczna *stolugwa nie mogły powstać od wspomnianego czasownika, „gdyż stołgać dałoby albo *stołgawę (por. gęgawa od gęgać), albo *stołgwę (por. pokląskwa od kląskać)”. Jak argumentował dalej badacz, na niekorzyść takiej etymologii przemawiałoby także to, że ani brodziec samotny, ani sójka – którym w staropolskich zabytkach przypisywana jest nazwa stoligwa – „nie należą do łaźców, jak np. dzięcioł”, czyli nie poruszają się w sposób wywołujący skojarzenia z czołganiem się.
Możliwe jednak, że brodziec samotny albo sójka mają jakieś inne – nieznane mi i Wasilewskiemu – cechy, którymi ptaki te mogłyby zasłużyć sobie na miano „czołgającego się”…
Stolingwa i Stołyhwo
A jakie cechy człowieka zadecydowały o tym, że nazwano go imieniem naszego dzisiejszego bohatera? Czyżby bycie samotnikiem, odludkiem? Od stoligwy bowiem pochodzą – rzadko spotykane w naszym kraju – nazwiska Stolingwa (z wtórnym n) i Stołyhwo, które jest jej ukraińską formą (polskie -lig- odpowiada ukraińskiemu -łyh-; wygłosowe -o zdaniem językoznawcy Kazimierza Nitscha „wygląda na białoruską hiperpoprawność zamiast nieakcentowanego a”). To drugie nazwisko zapisało się w historii za sprawą polskich antropologów, profesorów Eugenii i Kazimierza Stołyhwów.
Bibliografia:
- Karłowicz J. (1907), Słownik gwar polskich, t. V, Kraków.
- Karłowicz J., Kryński A., Niedźwiedzki W. (1915), Słownik języka polskiego, t. VI, Warszawa.
- Malinowski L. (1899), Drobiazgi językowe, „Prace Filologiczne”, t. V, z. 2, s. 606-626.
- Nitsch K. (1933), Stołyhwo = stoligwa, „Język Polski”, XVIII, nr 4, s. 127-128.
- Słownik staropolski (1981), red. S. Urbańczyk, t. VIII, z. 6 (53), Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdańsk–Łódź.
- Sokołowski J. (1958), Ptaki ziem polskich, t. II, Warszawa.
- Strutyński J. (1972), Polskie nazwy ptaków krajowych, Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdańsk.
- Wasilewski Z. W. (1934), Stoligwa. Ze szkiców przyrodniczo-etymologicznych, „Język Polski”, XIX, nr 2, s. 49-51.
- Zierhoffer K., Zierhofferowa Z. (2013), Polskie nazwiska od nazw ptaków, „Poznańskie Studia Polonistyczne. Seria Językoznawcza”, t. 20 (40), z. 2, Poznań, s. 221-228.
Pani Moniko, czy wie Pani, skąd się wzięła nazwa „zys” dla orła (przedniego)? ( http://www.taraka.pl/tajemniczy_orzel_zys )
Wydaje mi się, że zetknęłam się gdzieś z hipotezą dotyczącą pochodzenia tego ornitonimu. Poszukam, pogrzebię, pomyślę i dam znać w przyszłym tygodniu. Dodam teraz tylko, że zys to także jedna z dawnych form słowa zez, o czym pisałam w poście poświęconym zyzusiowi. Może nazwisko, o którym Pan pisze w swoim artykule, należałoby łączyć z tym właśnie zysem, mającym – swoją drogą – rodowód niemiecki.
Nie udało mi się, niestety, odnaleźć żadnego innego tropu. Wiadomo, że jako nazwa ptaka słowo zys notowane jest po raz pierwszy w XVI-wiecznym „Myślistwie ptaszym” M. Cygańskiego i że zostało ono wprowadzone na nowo do polskiej terminologii ornitologicznej w XIX w. przez przyrodnika Antoniego Wagę, który chętnie sięgał po zapomniane wyrazy staropolskie i gwarowe.