Pisano o lelku, że z lotu jest jak jaskółka, a z upierzenia – jak sowa. Jego nocny tryb życia, bezszelestny lot, maskujące umaszczenie, szeroka „paszcza” i osobliwe wokalizacje pobudzały fantazję ludu, który przypisywał temu skrzydlatemu przedstawicielowi fauny właściwości demoniczne. Jak podaje w swoim „Zwierzyńcu” Jerzy Bralczyk, lelki „według wierzeń przynosiły z Wyraju dusze mające wcielić się ponownie; zbierały się koło domu umierającego, krzyczały, kwiliły – czasem w rytm oddychającego. Po jego śmierci, gdy cichły, nie zabierały duszy; gdy głośno wrzeszczały, dusza była złowiona”.
Czytaj dalej „Lelka zagadka wielka”Tag: prasłowiańskie
Czy czajka była mewą?
Czajka to – obok Dudka, Wróbla, Sikory i Bąka – jedno z najczęstszych polskich nazwisk wywodzących się od nazw ptaków. Może przodkowie osób noszących nazwisko Czajka zasłużyli sobie na nie specyficzną fryzurą, budzącą skojarzenie z zadziornie sterczącymi piórami na głowie czajki. A może nazwano ich imieniem tegoż ptaka, bo zwodzili i uciekali się do oszustwa – niczym czajka udająca ranną, z uszkodzonym skrzydłem, aby odciągnąć uwagę drapieżnika zagrażającego jej rodzinie. A może wreszcie nadano im taki przydomek ze względu na ich krzykliwość, którą to przypisuje się czajce, mającej w zwyczaju podnosić głośny krzyk, gdy ktoś znajdzie się w pobliżu jej gniazda. Nie bez powodu w XVIII-wiecznej nomenklaturze ornitologicznej ptak ten występował pod nazwą czajka krzykacz.
Czytaj dalej „Czy czajka była mewą?”O związkach bydła ze zbawicielem i stada ze stajenką
Poznając inne języki słowiańskie, często natrafiamy w nich na znajomo brzmiące słowa, które jednak różnią się zupełnie znaczeniem od swoich polskich sobowtórów (co też często bywa dla nas zabawne). Przykładem takiego słowa, które ma zagranicznych kuzynów o zaskakującej semantyce, jest bydło. W innych językach słowiańskich funkcjonuje ono w znaczeniach ‘byt’, ‘majątek’ albo ‘mieszkanie’ i tylko w naszym, a także ukraińskim i białoruskim, które zapożyczyły to słowo od nas, odnosi się do zwierząt. I jak się okazuje, to myśmy nadali mu całkowicie nowe znaczenie. Czytaj dalej „O związkach bydła ze zbawicielem i stada ze stajenką”
Kaczka na różne sposoby z markaczką na dokładkę
A mogliśmy zamiast kaczki mieć wątkę / wętkę albo wątę / wętę, albo wąć / węć, albo wącicę / węcicę, albo też wątwę / wętwę. Takie formy bowiem mógł przybrać w polszczyźnie kontynuant prasłowiańskiej nazwy kaczki *ǫty, ǫtve, gdyby nie została ona wyrugowana z niemal całej słowiańszczyzny zachodniej przez innowację leksykalną *kača (przodek czeskiego gwarowego kača) i jej zdrobniałe formy *kačьka (przodek naszej kaczki, a także czeskiego gwarowego, słowackiego, górnołużyckiego kačka oraz dolnołużyckiego kacka) i *kačica (przodek słowackiego kačica). Czytaj dalej „Kaczka na różne sposoby z markaczką na dokładkę”
Jak z jagnięcia zrobić bazie
Puchate kwiatostany wierzb nazywamy kotkami albo baziami. Nie wszyscy jednak mają świadomość, że owe bazie to pierwotnie także nazwa zwierząt, a mianowicie: jagniąt. Co więcej, niewykluczone, że słowo bazie ma wspólną etymologię ze słowem jagnię! Jak to możliwe? Aby odpowiedzieć na to pytanie, najlepiej zacząć od mogącego się poszczycić znacznie starszym rodowodem jagnięcia. Czytaj dalej „Jak z jagnięcia zrobić bazie”
Co owca ma wspólnego z obuwiem?
Nazwa, jaką nosi owca w językach słowiańskich, świadczyć może o tym, że nasi przodkowie językowi darzyli owo zwierzę ciepłymi uczuciami. Owca bowiem – kontynuująca prasłowiańską postać *ovьca – to pierwotne zdrobnienie, utworzone za pomocą przyrostka zdrabniającego *-kā od niezachowanej w językach słowiańskich formy †ovь. Spółgłoska c w owcy jest rezultatem regularnej zmiany fonetycznej, tzw. trzeciej palatalizacji, jakiej podlegało k znajdujące się po jerze miękkim ь (*ovь-ka → *ovьca). Jer ten później zanikł, gdyż był w pozycji słabej, czyli w sylabie poprzedzającej sylabę z samogłoską pełną (w tym wypadku a). Czytaj dalej „Co owca ma wspólnego z obuwiem?”
Problematyczny bocian
Bocian to tajemnicze słowo, które nie doczekało się pewnej etymologii. Znane jest ono Słowianom północnym, przy czym nie wyklucza się, że jego zasięg był pierwotnie węższy i uległ rozszerzeniu w rezultacie międzysłowiańskich zapożyczeń. Najczęściej można się spotkać z opinią, że do języków wschodniosłowiańskich, słowacczyzny i być może także czeszczyzny bocian przejęty został z języka polskiego. Ale pojawiały się też głosy, że polski bocian to pożyczka wschodniosłowiańska. Czytaj dalej „Problematyczny bocian”
Wyjący wyżeł
Wyżeł – tak samo jak pies i chart – jest wyrazem znanym innym językom słowiańskim i tak samo jak wspomniane tu leksemy nie ma pewnej etymologii. Jedni widzą w nim twór rodzimy, drudzy przypisują mu obce pochodzenie.
Nazwa ta poświadczona jest szerzej w językach północnosłowiańskich (czeskie vyžel, słowackie vyžla, rosyjskie wyżła, wyżlec, ukraińskie wyżeł, wyżłecʹ, białoruskie wyżał), w południowosłowiańskich natomiast znana jest z północnych peryferii (serbsko-chorwackie vižao, słoweńskie vižel), dlatego też niektórzy badacze stawiają pod znakiem zapytania jej prasłowiańską genezę.