Nocoloty

Pamiętacie, jakie etymologiczne znaczenie ma nietoperz? ‘Latający nocą’ – według najbardziej popularnej hipotezy. Czyli jednym słowem: ‘nocolot’. A w świecie zwierząt są też inne nocoloty. Taką nazwę noszą niezwykłe ptaki z rzędu lelkowych zamieszkujące Amerykę Południową i Środkową.

Nocoloty – zgodnie ze swoją nazwą – prowadzą nocny tryb życia, przeczesując ciemność wielkimi oczami i pożerając owady szerokim dziobem. W ciągu dnia nocoloty nie zaszywają się w kryjówkach, lecz polegają całkowicie na swoim kryptycznym ubarwieniu: siedzą nieruchomo z zadartym ku górze dziobem i zamkniętymi oczami, upodabniając się do gałęzi i pni. Wciąż jednak widzą, co się wokół nich dzieje, a to dzięki unikalnym szczelinom w powiekach, które pozwalają na obserwację otoczenia bez otwierania oczu.

Zwierzęta te odznaczają się nie tylko oryginalnym wyglądem, ale także oryginalnym głosem. Na szczególną uwagę zasługuje melancholijna, brzmiąca jak melodia gwizdana przez człowieka pieśń nocolota szarego, która uczyniła go bohaterem licznych legend. Ptak ten w wierzeniach miejscowej ludności to na przykład wcielenie porzuconego w lesie dziecka, które przywołuje swoją matkę słowami „Och, och, mamo!”, albo też wcielenie młodej kobiety, która smutną pieśnią opłakuje śmierć ukochanego.

Zachęcam do posłuchania tej ujmującej pieśni na moim kanale:

A pod tym linkiem możecie posłuchać – jakże odmiennego – głosu nocolota wielkiego, który potrafi pewnie nieźle nastraszyć swoim rykiem, przypominającym tzw. growl wokalistów metalowych.

W języku hiszpańskim i portugalskim nocoloty noszą nazwę odpowiednio urutaú i urutau, która wywodzi się z języka guarani (języka Indian południowoamerykańskich) i oznacza dosłownie ‘ptaka-ducha’. Inna portugalska (brazylijska) nazwa tych zwierząt to mãe-da-lua, czyli ‘matka księżyca’.

W języku angielskim nocoloty noszą nazwę potoo, uważaną za przekształcenie angielskiego jamajskiego patoo, które łączone jest z patú – nazwą sowy w języku twi (jednym z nigero-kongijskich języków Afryki Zachodniej). Nocoloty znane są angielszczyźnie także pod interesującymi nazwami poor-me-one ‘o ja biedny’ i poor-me-all-alone ‘o ja biedny, samotny’, stanowiącymi swoistą interpretację smutnej pieśni nocolota szarego.

Co się zaś tyczy polskiej nazwy nocolot, to w jej skład wchodzą słowa o pradawnych korzeniach.

Noc to kontynuant praindoeuropejskiego *nókᵘts ‘noc’, które na gruncie prasłowiańskim przybrało postać *noktь. Ze słowem tym spokrewnione są takie niesłowiańskie nazwy nocy, jak np. litewskie naktis, greckie nýks, łacińskie nox, francuskie nuit, włoskie notte, niemieckie Nacht, angielskie night.

Człon lot utworzony został od czasownika lecieć, który kontynuuje prasłowiańskie *letěti (pierwotnie *lektěti) ‘unosić się w powietrzu’, oparte na praindoeuropejskim rdzeniu *lek- ‘skakać, ruszać się, prężyć’. Wspominałam kiedyś na blogu, że rdzeń ten obecny jest również w nazwie aligator, a ponadto w łacińskim lacerta ‘jaszczurka’, locusta ‘szarańcza’, angielskim lizard ‘jaszczurka’, lobster ‘homar’ oraz leg ‘noga’.

Na zakończenie dodam jeszcze, że łacińska nazwa rodzajowa naszych dzisiejszych bohaterów – Nyctibius – oznacza etymologicznie ‘żerującego w nocy’. Obecne jest w niej spokrewnione z nocą greckie nýks. No i przypominam, że ową noc ma być może w sobie nietoperz. A na pewno ma ją w sobie nocek.

 

Jedna myśl na temat “Nocoloty

Dodaj komentarz